Nietypowe GP Bahrajnu pełne rozmaitości i zwrotów akcji

W ostatnią niedzielę zakończył się drugi wyścig wchodzący w skład triple-headera. Może nie zrywał z nóg, ale nie brakowało też akcji. Zapraszam na omówienie weekendu wyścigowego o GP Bahrajnu 2025.

Kolejna szóstka żółtodziobów w GP Bahrajnu?

W pierwszym treningu aż sześciu nieetatowych kierowców miało szansę wykazać się w bolidzie F1. Byli nimi Ayumu Iwasa, Frederik Vesti, Ryo Hirakawa, Luke Browning, Dino Beganovic i Felipe Drugovich Równocześnie podczas tej samej sesji Williams prawie by składał dwa bolidy niczym w 2024, ponieważ Albon i prawie zderzyli się na zakręcie 14. Najszybszą trójkę tworzyli Norris, o dziwo Gasly i Hamilton. Wieczorem Verstappen mówił, że auto w zasadzie nie nadaje się do jazdy, co można było zobaczyć na jego onboardzie.

Największy absurd tyczył się jednak Alonso, któremu odczepiła się kierownica podczas jazdy przy zakręcie 3. Na szczęście to się stało w miejscu z dużą ilością miejsca na wyjazd i tylko w treningu. Najszybsze czasy wykręcili Piastri, Norris i Russell. Podczas FP3 jeszcze więcej bolidów miało awarie. W Sauberze Hulkenberga przestał działać napęd, a w SF25 Leclerca odpadło lusterko. Russell zdążył się obrócić na wyjściu z T10, stwierdzając że to najmniejsza przyczepność jaką miał w bolidzie F1. Najszybsi byli kierowcy Mclarena z Piastrim na czele i Leclerc

Francuska biała czerwona flaga

Kwalifikacje same w sobie były bardzo problematyczne, ze względu na niesprzyjające warunki. Wielu kierowców powyjeżdżało poza tor, przez co mieli skasowane czasy. W pierwszym etapie odpadli kolejno Bearman, Stroll, Bortoleto, Lawson i Albon. Nowozelandczyk miał podobno problemy z DRSem. Drugi etap rozpoczął się czerwoną flagą przez Ocona, który rozbił się na wyjściu z zakrętu 2. Po kilku minutach sesja została wznowiona i reszta stawki dała radę ustanowić czasy. Najwolniejsi byli Alonso, Hulkenberg, Hadjar i Doohan, z Oconem bez ustanowionego czasu.

Ostatni etap odbył się bez większych intryg, a na pole position ustawił się Oscar Piastri, przed Russellem, Leclerciem, Antonellim, Gaslym, Norrisem, Verstappenem, Sainzem, Hamiltonem i Tsunodą. Następnego dnia Hulkenberg został cofnięty do miejsca 16, ponieważ czas, który był liczony do jego awansu do Q2 był nielegalny oraz Mercedesy zostały cofnięte o jedno pole do tyłu, za opuszczenie garażu przed ogłoszeniem czasu wznowienia sesji po wypadku Ocona.

Szeroki wybór strategiczny

Generalnie tor w Bahrajnie jest świetnym miejscem pełnym akcji. Są trzy strefy DRS i dużo okazji do wyprzedzania, nawet jak na dzisiejsze standardy. W tym roku nie było inaczej. Wielu kierowców startowało z softów, z wyjątkiem Ferrari i kilku kierowców z tyłu stawki. Na starcie Norris nadrobił aż trzy pozycje, co wydawało się nietypowe, patrząc na jego trudności ze startami. Później okazało się, że wyjechał poza miejsce parkowania. Od razu dostrzegł to Verstappen i Brytyjczyk otrzymał karę tylko 5 sekund. Później rozpoczęła się długa fala pit stopów. Red Bull Racing miał problemy ze światłem przy wyjeździe, przez co pit stopy Tsunody i Verstappena można opisać sławnym cytatem z Kiler-ów 2-óch.

Koło okrążenia 21 Holender zgłaszał coraz więcej problemów z samochodem. Na okrążeniu 33 wyjechał samochód bezpieczeństwa, ponieważ Sainz i Tsunoda mieli kontakt na okrążeniu 30, na wskutek którego posypały się odłamki na tor. Prawdopodobnie sędziowie chcieli uniknąć sytuacji z GP Kataru z zeszłego roku. Ponad połowa kierowców zmieniła opony, a na czele dalej utrzymywał się Oscar Piastri z Russellem i Leclerciem. Safety car zjechał na 36 okrążeniu.

Na 38 kółku Russell zaczął mieć problemy z lokalizatorem, przez co psuły się grafiki i system DRS. Pogarszało się aż do końca, jakby trafiła go jakaś klątwa w ten weekend. Ostatecznie Piastri wygrał wyścig, z Georgem Russellem dzielnie wstrzymującym Norrisa w swoim wraku. W międzyczasie Sainz wycofał się, ponieważ dostał karę 10 sekund za wypchnięcie Antonelliego, Lawson dostał w sumie 15 sekund kar za zderzenia z innymi kierowcami i Doohan miał dodane 5 sekund do czasu wyścigu za limity toru. W poniedziałek dowiedzieliśmy się, że Hulkenberg został zdyskwalifikowany za zużytą deskę pod samochodem

Krajobraz po GP Bahrajnu 2025: obecne osiągi, szacunki oraz plotki

Mclaren jak to Mclaren: mocne tempo dzięki zmniejszonej degradacji opon. Jednak chodzą coraz głośniejsze głosy, że Piastri staje się większym kandydatem na mistrza świata od Norrisa. Mercedes również wygląda świetnie, a w szczególności George Russell. To było nie lada wyzwanie utrzymanie Norrisa w końcówce wyścigu, z uszkodzonym autem i starymi softami.

Red Bull jest w okropnej sytuacji. Obecnie mają 3 miejsce w konstruktorce, jednak to co pokazali było wręcz ośmieszające. Nie działało światło pit stopu, mają absolutny brak tempa, pomimo, że kierowcy dają z siebie wszystko. Ferrari zrobiło coś nietypowego, bowiem dobrą, ale nietuzinkową strategię. Mają nareszcie szansę na walkę o chociaż podium, po wprowadzonych poprawkach nieszczęsnej podłogi.

Haas obecnie zajmuje 5 miejsce, co jest spowodowane świetną jazdą Ocona i Bearmana. Obaj dowieźli swoje bolida z kolejno P14 i P20 na P8 i P10. Chciałbym pokusić się o stwierdzenie, że VF25 jest bardziej przystosowany pod jazdę w brudnym powietrzu, ponieważ kolejny raz kierowcy zrobili mnóstwo wyprzedzeń. Aston Martin jest w bardzo podobnej sytuacji do Red Bulla. Dwa lata temu zdobyli na tym torze podium, a teraz byli daleko od punktów. Po prostu ten samochód jest coraz wolniejszy. Alonso też jest coraz bardziej zirytowany, słuchając jego wypowiedzi po nieudanych kwalifikacjach.

Alpine w ten weekend wyglądał świetnie. Jednak zastanawia mnie fakt, czy było to spowodowane lutowymi testami, podczas których była możliwość doszlifowania ustawień. Nie umniejsza to jednak Gasly’emu, co zakwalifikował się na P5. Podobne warunki będą miały miejsce w Dżuddzie, gdzie odbędzie się następny wyścig.

źródła zdjęć: F1.com

Podobają Ci się nasze teksty? Chciałbyś się jakoś odwdzięczyć?
Będzie nam niezmiernie miło, jeśli postawisz nam wirtualną kawę – to nasze paliwo do dostarczania kolejnych informacji ☕