Formuła 1 w krainie kangurów – zapowiedź GP Australii 2024
Domowe wyścigi kierowców Formuły 1 zazwyczaj mają to do siebie, że oczy kibiców zwrócone są na tego, który jedzie przed swoją własną publicznością. Nie inaczej będzie podczas GP Australii 2024 – Daniel Ricciardo ponownie znajduje się na świeczniku. Na szali jest jednak nie tylko opinia kibiców, ale też kontrakt na sezon 2025 (a może i 2024).
Ricciardo pod ostrzałem
Powiedzieć, że Daniel Ricciardo jest cieniem dawnego siebie, to nie powiedzieć nic. Trzynaste miejsce to najlepszy wynik Australijczyka do tej pory w tym sezonie. I jasne, dopiero dwa wyścigi za nami. Owszem, stawka jest mocno zbita, o czym mówi choćby Alex Albon. No, ale mimo wszystko… Daniel gra o być albo nie być w Formule 1. Powinien lekką ręką pokonać zespołowego kolegę, który bywa w gorącej wodzie kąpany. O Haasach nie wspominam, bo ich gra zespołowa w poprzednim wyścigu była co najmniej kontrowersyjna. A wszyscy doskonale wiemy, że Helmut Marko ma wiele cech i cnót, ale cierpliwośc raczej do nich nie należy.
GP Australii 2024 – czego możemy się spodziewać?
Ostatnie dwa wyścigi na tym torze rozegrane zostały po dokonaniu drobnych modyfikacji zakrętu Ascari oraz usunięciu szykany Clark. Co ciekawe, w obu przypadkach zwycięzcą wyścigu zostawał kierowca, startujący z pole position. W 2022 roku sztuka ta udała się Charlesowi Leclercowi (który przy okazji wykręcił najszybsze okrążenie). W ubiegłym roku po starcie z pierwszego pola triumfował Max Verstappen. Niestety, najszybsze okrążenie padło łupem jego zespołowego kolegi. Oznacza to jednak, że w tym roku – patrząc na tempo Red Bulla – może być podobnie. Nam, kibicom, pozostanie znów cieszyć się przetasowaniami w dalszej części stawki…
Sam start z pole position zresztą nie zawsze kończył się tu triumfem, o czym doskonale wie Lewis Hamilton. Brytyjczyk wygrywał kwalifikacje ośmiokrotnie, a wyścig… zaledwie dwa razy. Z obecnej stawki to on jest najczęściej wygrywał w Melbourne, choć mało prawdopodobne by GP Australii 2024 zaowocowało jego trzecim triumfem. Oprócz niego po jednym zwycięstwie na tym torze mają Alonso i Bottas oraz wspomniani Leclerc i Verstappen.
Czy GP Australii 2024 będzie nudną procesją?
Miejmy nadzieję, że nie. Podczas wyścigu mimo wszystko może być wesoło, biorąc pod uwagę fakt, że od 1993 roku w 62% wyścigów w Melbourne pojawiał się samochód bezpieczeństwa. Kto oglądał w ubiegłym roku, ten zapewne pamięta oba bolidy Alpine w ścianie. Miejmy nadzieję, że tym razem nie dostarczą na podobnych emocji i przynajmniej jeden z kierowców tej ekipy zamelduje się w punktach.
Ciekawie może być też w dalszej części stawki, biorąc pod uwagę apetyt Haasa na kolejne punkty. Nico Hulkenberg twierdzi, że odwdzięczy się Kevinowi Magnussenowi za hamowanie zawodników w Dżuddzie. Cóż, najbliższa okazja w ten weekend, a Kevin wie, jak szaleć w Australii. To właśnie tutaj, w swoim debiutanckim wyścigu stanął na podium.
Terminy poszczególnych sesji GP Australii 2024
Czwartek, 21 marca
22:50-23:35 – Trening Formuły 3
Piątek, 22 marca
00:00-00:45 – Trening Formuły 2
02:30-03:30 – Pierwszy trening FIA Formuły 1
04:00-04:30 – Kwalifikacje FIA Formuły 3
06:00-07:00 – Drugi trening FIA Formuły 1
07:30-08:00 – Kwalifikacje FIA Formuły 2
Sobota, 23 marca
01:15-02:00 – Wyścig sprinterski FIA Formuły 3
02:30-03:30 – Trzeci trening FIA Formuły 1
04:15-05:05 – Wyścig sprinterski FIA Formuły 2
06:00-07:00 – Kwalifikacje FIA Formuły 1
23:05-23:55 – Wyścig główny FIA Formuły 3
Niedziela, 24 marca
01:35-02:40 – Wyścig główny FIA Formuły 2
05:00-07:00 – Wyścig FIA Formuły 1
Poszczególne sesje zobaczymy na antenie F1TV, a z polskim komentarzem wyłącznie w Viaplay.
Będzie nam niezmiernie miło, jeśli postawisz nam wirtualną kawę – to nasze paliwo do dostarczania kolejnych informacji ☕
Opublikuj komentarz