Albon: bezczelny manewr Magnussena może się powtórzyć

Alexander Albon

W ubiegłym roku Alexander Albon niejednokrotnie zwracał uwagę na fakt, że kierowcy w szybszych bolidach za nic mają limity torów. Wyprzedzanie poza torem i zyskiwanie pozycji wiązało się z karą 5 sekund, ale… Pochodzący z Tajlandii zawodnik podkreślał, że szybsi zawodnicy mogą łatwo odbudować tę stratę. Doszło do zmian w przepisach, od tego sezonu manewr wiąże się z karą 10 sekund. Jak pokazało jednak Grand Prix Arabii Saudyjskiej, nie brakło odważnych.

Albon nie ma pretensji do Magnussena za kontakt podczas wyścigu…

Tego typu popisem uraczył nas podczas ostatniego wyścigu Kevin Magnussen, który wyprzedził poza torem Yukiego Tsunodę, nie oddając mu następnie pozycji. W zamian zaczął wręcz hamować całą stawkę, pozwalając tym samym Nico Hulkenbergowi zdobyć dziewiczy punkt dla Haasa w tegorocznej kampanii. Ba, Duńczyk chwilę wcześniej zyskał również 10-sekundową karę za kontakt z Albonem po wznowieniu wyścigu, gdy samochód bezpieczeństwa zjechał do alei serwisowej.

Jak podkreśla Alex Albon, wyprzedzenie Tsunody poza torem wiązało się z dość niską jego zdaniem karą, choć ta za kontakt z bolidem Williamsa była adekwatna:

Myślę, że to była sprawiedliwa kara [5 sekund za kolizję – przyp. red.]. Takie ściśnięcie w stawce się zdarza. Nie podoba mi się kształt tego zakrętu. Odstaje nieco i myślę, że to bardzo mylące. Musisz tam zostawić więcej miejsca, niż myślisz, ze względu na to, jak bardzo bolidy wystają na końcu. Mogliby po prostu wypłaszczyć ten zakrę, tak byłoby łatwiej.

…ale podkreśla, że manwer na Tsunodzie był karygodny

Drugi z manwerów, za jakie ukarany został Kevin Magnussen, Albon uznał za „trochę bezczelny”. Jak przyznał, cała sytuacja sprowadza się do podarowania zespołowemu koledzie punktów. Wystarczy w zamian przyjąć na siebie 10-sekundową karę. Tymczasem to nie o to chodzi w uczciwej, zdrowej rywalizacji na torze.

Dlaczego nie miałbyś tego robić wszędzie? Nie sądzę, że 5–10 sekund jest prawidłową karą za taki manewr. Myślę, że powinno się oddać nieuczciwie zdobytą pozycję. Widzieliście to w ten weekend – myślę, że każdy zespół zrobiłby to samo, poświęciłby jednego kierowcę w zamian za gwarantowane punkty. Być może czołowe zespoły tego nie zrobią. Niemniej zespoły z tyłu stawki, które muszą zdobywać punkty przy każdej okazji, będą robić tak za każdym razem. Myślę, że możemy zobaczyć więcej kierowców robiących to tylko po to, aby zagwarantować koledze z zespołu zdobycie punktów”.

źródło: F1i.com

Postaw mi kawę na buycoffee.to

1 comment

Opublikuj komentarz