Mateusz Kaprzyk nie wystartuje w serii ELMS
Wszystkie znaki pod koniec ubiegłego sezonu wskazywały na to, że Mateusz Kaprzyk nie tylko pozostanie w serii ELMS, ale też przesiądzie się do mocniejszej maszyny. Testy z Algarve Pro Racing zdawały się potwierdzać właściwy kierunek rozwoju kariery młodego Katowiczanina. Niestety, w tym sezonie Mateusza Kaprzyka w stawce European Le Mans Series nie zobaczymy.
Mateusz Kaprzyk bez serii wyścigowej
Jak przyznaje Mateusz Kaprzyk w wystosowanym dziś komunikacie prasowym, na chwilę obecną nie są znane jego dalsze losy. Jak sam przyznaje:
Mówi się, że co nas nie zabije, to nas wzmocni. Głęboko wierzę w to, że krok wstecz, który być może przychodzi mi właśnie wykonać, posłuży jedynie do wzięcia lepszego rozbiegu, który nada pęd mojej karierze.
Rozpoczynający się sezon to bez wątpienia trudny moment w karierze Kaprzyka. Zawodnik pierwszy raz od 14 lat spędzi sezon wyścigowy w domu zamiast rywalizować na torze. W ostatnich trzech sezonach regularnie startował w European Le Mans Series, zaczynając jako jedyny Polak w stawce. W sezonie 2021 i 2022 reprezentował barwy polskiej ekipy Inter Europol Competition. Sezon 2023 z kolei spędził za kierownicą prototypu brytyjskiego zespołu RLR MSport. Jak przyznaje, obecna sytuacja nie należy do komfortowych.
Ubiegłe lata pozwoliły mi na dobre zagościć w serii ELMS, dobrze poznać poszczególne tory i dały szansę pokazania tego, na co mnie stać zarówno w sesjach kwalifikacyjnych, jak i w trakcie wyścigów długodystansowych, mimo że nie zawsze dysponowałem najszybszymi samochodami w stawce. Przykro mi, że nie będę w stanie spełnić oczekiwań ani swoich, ani tym bardziej moich kibiców, którzy spodziewali się zobaczyć mnie w tym roku na gridzie w LMP3 lub nawet LMP2.

Jak nie wiadomo, o co chodzi…
Z komunikatu prasowego jasno wynika, że impas, w którym tkwi Mateusz Kaprzyk, wynika z problemów finansowych. To właśnie trudności, dotyczące między innymi potwierdzenia wsparcia przez sponsorów, aby zgromadzić planowany budżet na sezon, sprawiły, że 22-letniego Katowiczanina nie ujrzymy w tym sezonie w wyścigach w ramach European Le Mans Series. Z tego samego powodu nie wiadomo, gdzie w tym sezonie zobaczymy Mateusza – pozostaje nam zatem trzymać kciuki za jak najszybsze rozwiązanie kwestii sponsoringu oraz pozytywny komunikat ze strony polskiego kierowcy. Taki stan rzeczy podkreśla ówniez Marcin Budkowski, manager sportowy Mateusza:
Decyzja o tym, gdzie w tym roku kibice zobaczą w akcji Mateusza, jeszcze nie została podjęta. Mamy obecnie na stole kilka ofert, dążymy też nieustannie do zebrania budżetu, który pozwoli nam dokonać najlepszego możliwego wyboru w obecnej sytuacji. Wszystko się może zdarzyć, a najbliższe tygodnie z pewnością okażą się kluczowe.
Poszukiwanie podmiotów, które byłyby zainteresowane sponsoringiem sportowym Mateusza Kaprzyka nadal trwa.
Źródło: informacja prasowa
Będzie nam niezmiernie miło, jeśli postawisz nam wirtualną kawę – to nasze paliwo do dostarczania kolejnych informacji ☕
2 comments