Dominacja deszczem niszczona. Podsumowanie weekendu WEC na Imoli
Przyszedł czas na drugą rundę WEC, która powoli otwiera nam ścieżkę do najważniejszego wyścigu roku – 24h Le Mans. Tym razem to na torze w regionie Emilii-Romanii spotkały się samochody klasy Hypercar i LMGT3. Choć nie obyło się bez choć drobnych kontrowersji.
Pomimo historycznego zwycięstwa 1-2-3 w rękach Ferrari z Kataru, Balance of Performance według niektórych kibiców i dziennikarzy nie zmieniło się tak, jak powinno. Przez to, Porsche i Toyota oraz inni producenci byliby wyłączeni z walki o najwyższe cele. Okazało się lecz, że poza dobrym balansem ekipie z Maranello należy zapewnić strategię.
Sesje treningowe
Pomimo dwóch z trzech treningów będących tylko cyferkami dla oglądających z domu, to w nich Ferrari wyraźnie ustawiło szyk, jakim kierowali się po drugie zwycięstwo. W pierwszej sesji triumfowało prywatne #83 AF Corse, a w drugiej przypadło to na Ferrari AF Corse #51.
Trzecia sesja, będąca już transmitowaną dla kibiców była sesją, w której pełnowymiarowych czasów nie było łatwo ustalić. Zaczęło się od Cadillaca Hertz Team Joty #12 kierowanego przez Alexa Lynna uderzającego w barierę, który wywołał pierwszą czerwoną flagę. Drugą natychmiastową rywalizację wywołało równolegle zatrzymanie się Porsche Iron Dames na torze i zaparkowanie przez Roberta Kubicę swojego Ferrari 499p na żwirze. Załoga z Piacenzy po tym incydencie musiała zakończyć swoją sesję. Owy trening zakończył się z pierwszymi dwoma miejscami padającym łupem Ferrari.
BMW i Ferrari w WEC jak z innego świata
Gdy przyszedł czas na kwalifikacje w klasie LMGT3, szybko okazało się że BMW M4 LMGT3 z numerem #46 nie miało sobie równych. Dwóch kierowców biorących udział z tej załogi, Ahmad Al Harthy i Valentino Rossi ustalili najlepsze czasy we swoich sesjach. To ich samochód ruszył z Pole Position. Na drugiej pozycji ustanowiło się Akkodis ASP Team #87 używające Lexusa RC F LMGT3.
Kwalifikacje Hypercar rozpoczęły się z wielką ulgą kibiców z garażu #83, gdyż pomimo wymiany skrzyni biegów i silnika, mechanicy ekspresowo wymienili komponenty. Pozwoliło to Robertowi Kubicy wziąć udział w kwalifikacjach. Antonio Fuoco, kwalifikujący Ferrari AF Corse #50, pomimo świetnych wyników dotychczas, miał usunięte swoje najszybsze okrążenie. Rezultatem tego było to, że załoga #50 zaczęła wyścig z końca stawki Hypercar.
Pole Position w klasie HY zdobył Antonio Giovinazzi dla Ferrari AF Corse #51. Tuż za nim, na drugiej pozycji zakwalifikował się Robert Kubica z AF Corse #83. Na trzecim polu startowym stanął Dries Vanthoor dla BMW M Team WRT #15.

Wyścig wręcz dzielony na pół
Wyścig w Imoli na starcie, a na końcu przypominał dwa różne wyścigi. Na początku, pierwsza dziesiątka w klasie Hypercar była niezmienna, maksymalnie wymieniając się pozycjami między sobą. Najwięcej emocji wywoływała jazda Ferrari AF Corse #50, gdyż już po dwóch godzinach kręcili się w okolicach pierwszej dziesiątki.
Aż do spadku deszczu, jedyną poważniejszą kolizją była ta z udziałem Heart of Racing #27 i The Bend Team WRT #31. Załoga #27 musiała się po niej wycofać z wyścigu.
Po spadku pierwszych kropel deszczu, wiele drużyn było na tej samej strategii. Zapowiadało się to na spokojne zwycięstwo Ferrari AF Corse #51, z AF Corse #83 na ich ogonie, lecz kolizja Rossiego i Manna zatrzymała te plany. Włoch, który poprzednio zdobył Pole Position wywołał kolizję i w związku z nią neutralizację.
Alpine Endurance Team #36 i BMW M Team WRT #20 wykorzystały samochód bezpieczeństwa, aby założyć na swoje auta opony pośrednie, które na zmienną nawierzchnię sprawdzały się najlepiej. Załogi pod opieką strategiczną Ferrari otrzymały opony miękkie. Skończyło się to na sytuacji, gdzie o zwycięstwie decydowało paliwo.
AF Corse #83, które zapowiadało się, że będzie jechać po zwycięstwo z powodu wystarczająco dużej ilości paliwa w baku, zostało na koniec wyścigu wzięte do boxu po dolewkę paliwa.
“To był skomplikowany wyścig. Nie wiem, jak podsumować to, co się stało. Muszę jeszcze raz sprawdzić dane. Jechaliśmy po drugie miejsce, ale skończyliśmy na czwartym, tracąc dwa miejsca. Nadal musimy zrozumieć tego powód. Daliśmy z siebie wszystko, chłopaki byli bardzo dobrzy przez cały weekend i dziękuję im za ciężką pracę, szczególnie wczoraj. Mamy dobrą grupę i musimy wszystko optymalizować” – stwierdził Robert Kubica.
Robert Kubica dla powrotroberta.pl
Ostatecznie zwyciężyło Ferrari AF Corse #51, których przewaga nabyta na torze była nie do pokonania. Podium Hypercar w rezultacie uzupełniło BMW M Team WRT #20 i Alpine Endurance Team #36.

Finisz WEC jak dla kamer
Kiedy w klasie Hypercar wiele kibiców martwiło się o paliwo w bakach swoich ulubieńców, w klasie LMGT3 odbyła się jedna z najbliższych walk o finiszowe zwycięstwo, jaką mieliśmy okazję widzieć.
Manthey 1st Phorm #92 było na pozycji lidera, a goniło je Team WRT #46, które po odbyciu kary Stop and Go za wcześniejszą kolizję z Vista AF Corse #21. Dobre decyzje strategiczne pozwoliły BMW dogonić Porsche, lecz została przed Kelvinem van der Linde najważniejsza część – wyprzedzić swojego rywala, którym tym razem był Ricciardo Pera. Nie udało mu się to, co w rezultacie dało pierwsze zwycięstwo w sezonie Mantheyowi. Był to z pewnością oddech ulgi dla zespołu po słabym Katarze 1812km.

Klasyfikacja po wyścigu WEC
Lider klasyfikacji Hypercar to nadal Ferrari AF Corse, lecz nie jest już to załoga #50. Tą funkcję przejęło siostrzane zgłoszenie z numerem #51. Ich prywatny odpowiednik, AF Corsę #83, nadal zajmuje drugą lokatę. Czwarte miejsce obejmuje obecnie załoga BMW M Team WRT #20, z ich siostrzanym autem z numerem #15 na lokacie piątej.
Klasyfikację producentów Hypercar również prowadzi Ferrari. Drugie miejsce w niej zajmuje BMW, a trzecie należy obecnie do Toyoty. W klasyfikacji zespołów prywatnych prowadzi AF Corse #83, Proton Competition #99 zajmuje drugie miejsce.
Klasyfikację zespołów LMGT3 prowadzi #33 TF Sport wraz z załogą, która prowadzi w klasyfikacji kierowców. Drugie miejsce należy do Akkodis ASP Team #78 i do Arnolda Robina, jak i Fina Gehrsitza, gdyż ten wyścig przejechali z innym kierowcą, niż Katar 1812km. Trzecie miejsce zajmuje United Autosports #59 wraz z załogą.
Źródła: oficjalny profil FIA WEC na X, wywiad z Robertem Kubicą dla powrotroberta.pl
Będzie nam niezmiernie miło, jeśli postawisz nam wirtualną kawę – to nasze paliwo do dostarczania kolejnych informacji ☕
Opublikuj komentarz