Pierwszy road course! Podsumowanie NASCAR na COTA

Wczoraj odbyła się pierwsza runda w sezonie NASCAR na torze z prawymi zakrętami, czyli rzadkością w tej serii. Mowa oczywiście o torze w Texasie – Circuit Of The Americas! Walka o fazę pucharową trwa w najlepsze, a takie obiekty zawsze przynoszą nam niemało zaskoczeń i potencjalnych underdogów w dalszej części sezonu, więc mimo wszystko są ciekawe do oglądania. Zapraszam na podsumowanie trzeciej rundy najpopularniejszej amerykańskiej serii wyścigowej! 

Nowa nitka i nowy kierowca w NASCAR

Władze NASCAR postanowiły chociaż trochę urozmaicić ściganie na 15 letnim obiekcie, po dość niemrawych wyścigach w ostatnich latach. Żeby to zrobić postanowili sięgnąć do byłych praktyk stosowanych przez USA i skrócili dystans toru prostą linią między dwoma zakrętami. Dodało to dwa dodatkowe miejsca na dive bomby i przy okazji przyśpieszyło czas okrążenia do około 100 sekund. Limity toru były pilnowane tylko w zakrętach 3,4 i 5, więc w innych częściach toru krawężniki były sztucznym ograniczeniem.

Kolejną zmianą jest pojawienie się debiutanta na tym torze (ale tylko na tą rundę), a mianowicie wschodzącą gwiazdę Xfinity Series (takiej NASCAR-owej F2/F3) – Connor Zilisch. Pojechał on w barwach Trackhouse Racing, a chociażby mówi się o jeżdzeniu full time dla tego zespołu w przyszłym sezonie. 

Kwalifikacje odbyły się również z innym formatem, niż na owalach, ponieważ zawodnicy zostali podzieleni na dwie grupy, w których walczyli o miejsce w poszczególnej linii. Pole poistion wywalczył Tyler Reddick, przed swoim kolegą zespołowym – Wallacem. W czasówce warto pochwalić Zilischa, bo dał radę zakwalifikować się na 14 polu startowym. 

95 okrążeń w gorącym Texasie 

Z powodu długiego i szerokiego asfaltu mogliśmy unikać wielu neutralizacji. Auta miały dużo czasu na powrót do pełnej prędkości i wszelkie żółte flagi były tylko w przypadku zakopania się w żwirze, bądź uderzenia w bandę. Pierwszy bardzo nieudany atak przeprowadził Chastain, który w hamowaniu do jedynki uderzył w Elliota, co w rezultacie spowodowało jego obrót i koniec marzeń o dobrym wyniku.

Reszta pierwszych dwóch etapów wyścigu (40 z 95 kółek) przebiegła w spokojnej atmosferze. Głównym faworytem stał się wtedy Van Gisbergen, który zawsze błyszczy na “normalnych” torach, a gonili go Busch z Reddickiem. Przy okazji Larsonowi mechanicy źle dokręcili koło, przez co musiał zajechać po kolejne i stracić bardzo dużo czasu. Stage nr 1, jednak padł łupem Wallace’a, a na koniec drugiej części na prowadzeniu znalazł się Preece, który nie zjechał do boksu. 

Powórka Chastaina z 2023 roku

Tuż na początku finałowego odcinka dostaliśmy pierwszą neutralizacje, która była spowodowana wylądowaniem uderzeniem Zilischa w obracającego się Suareza na środku toru. Debiutant nie miał szansy na reakcję i wylądował w bandzie po kolizji z kolegą zespołowym (o ironio to Suareza ma według plotek zastąpić). Po kolejnym długim czasie z wyścigiem pod zieloną flagą, Hamlin zainspirował się od Chastaina i postanowił wyeliminować z wyścigu Austina Dillona, który w wyniku uderzenia zakopał się w żwirze.

Po ostatniej niedzielnej neutralizacji szykowaliśmy się do ostatecznego pojedynku między Bellem, Reddickiem, Buschem i Byronem. Busch walczył dzielnie, żeby przełamać swoją bardzo długą passę bez zwycięstwa, ale nie udało mu się i z pierwszej pozycji finalnie spadł na czwartą. Reddick również musiał zadowolić się dopiero trzecim miejscem. Finalnie laury zwycięstwa przypadły Bellowi, który jednak ledwo zdołał obronić się przed Byronem i wygrał drugi wyścig z rzędu. Jest to pierwszy taki przypadek od 2023 roku, a więc passy Bueschera! 

Wcześniej w tekście wspominałem o bardzo wysokich temperaturach. Niestety przekonał się o tym chociażby Keselowski, którego kamizelka chłodząca przestała działać i po wyścigu był wycieńczony. Na szczęście po przyjęciu odpowiednich płynów, kierowca czuje się lepiej, więc będzie gotowy na kolejną rundę. 

Końcowe wyniki NASCAR na torze COTA

Co czeka nas w niedzielę podczas kolejnej rundy NASCAR?

Do fazy play off dalej awansu mogą być tylko pewni Bell i Byron, ale kolejna runda już za tydzień! Tym razem jedziemy do Phoenix, gdzie zawodnicy pojeżdżą już standardowo po owalu. Jest to też miejsce, gdzie odbywa się finał sezonu, a więc polecam obejrzeć i czekać na kolejne podsumowania! 

Podobają Ci się nasze teksty? Chciałbyś się jakoś odwdzięczyć?
Będzie nam niezmiernie miło, jeśli postawisz nam wirtualną kawę – to nasze paliwo do dostarczania kolejnych informacji ☕