GP Kataru dostarczyło ogromu emocji

Max Verstappen GP Kataru

Od wyścigu w Brazylii widać, że Max Verstappen i jego auto zaczynają wracać do formy. Efekt? Holender wygrał przedostatni w sezonie wyścig, rozgrywany w Katarze. Mimo tego, że ma już czwarte mistrzostwo świata. Mimo, że jego zespół w klasyfikacji kontruktorów nie może liczyć na dużo. Max dalej wyciąga 100% z każdej szansy – co było widać podczas GP Kataru.

Pewny triumf Maxa w GP Kataru mimo przeszkód

Podczas kwalifikacji do wyścigu udało się mu zdobyć pole position, które zostało mu odebrane z powodu „blokowania” Russella. Dla pewności osobiście obejrzałem raz jeszcze onboard oraz przeczytałem dokument FIA o tym wydarzeniu. I rzeczywiście, Verstappen popełnił błąd. Jednak kara przesunięcia nie powstrzymała go przed zdobyciem prowadzenia już w pierwszym zakręcie. Udało mu się prowadzić przez cały wyścig – aż do mety, pomimo chaosu który panował na torze.

safety car GP Kataru

Emocji nie brakowało

Akcja zaczęła się już na pierwszym zakręcie, gdzie Hulkenberg przez przypadek uderzył w Ocona, który jeszcze wyeliminował Colapinto. Jedynie Niemiec mógł kontynuować jazdę, bo u niego skończyło się tylko przebiciem opony. Nie dało to dużo, bo później i tak utkwił w żwirze, kończąc wyścig na 40 okrążeniu. Jeszcze w tym samym zakręcie Stroll, który wraca do formy z zeszłego roku, uderzył w Albona, co sprowadziło ich obu w dół stawki. Później było trochę spokojniej, aż do 30 okrążenia, gdzie klejonemu na taśmę Williamsowi odpadło lusterko na głównej prostej. Sędziowie zadecydowali, że jedynie wywieszą żółte flagi bez VSC. Jak to tłumaczą – „obsługa toru nie miałaby czasu wejść między auta i zebrać odłamki”. Później Bottas roztrzaskał i rozrzucił jeszcze więcej tych odłamków, co prawdopodobnie spowodowało przebicie opon u Sainza i Hamiltona. W efekcie na tor wyjechał safety car, co naturalnie rozpoczęło pitstopy całej stawki.

Esteban Ocon crash GP Kataru

Kara? Dla pana, pana i jeszcze dla pana!

Na 39 okrążeniu Perez, który miał dość dobry weekend, stracił napęd, przez co zakończył jazdę. Podczas restartu Hulkenberg, jak już mówiłem, wjechał w żwir i auto bezpieczeństwa wyjechało ponownie. Po ponownym restarcie Norris dostał rekordową karę w swojej karierze, czyli stop&go z 10 sekundami postoju w pitlane. Udało mu się trochę odratować sytuację, wyprzedzając backmarkerów. W efekcie skoczył na 10. miejsce, zdobywając też najszybsze okrążenie. Mimo to karom nie było końca.

Hamilton dostał karę przejazdu przez aleję serwisową za przekroczenie prędkości w pitlane o 12km/h. Albon zgarnął karę 10 sekund za wypchnięcie Magnussena poza tor. Na koniec Russell zgarnął +5 sekund za nieprzestrzeganie zasad SC. Ale był jeden zespół, który zyskał najwięcej na takich karach. Ba, był to Sauber, który zyskał swoje pierwsze 4 punkty dzięki Zhou Guanyu. Chińczyk zdobył 8. miejsce i został kierowcą dnia. Pozytywnie wyścig skończyło także Alpine dzięki Gasly’emu, który zdobył 5. miejsce.

Pierre Gasly, Alpine, GP Kataru

Co przyniesie wyścig w Abu Zabi?

Wygląda na to, że walka w ten weekend będzie bardzo ostra. Między weteranami tego sportu, Ferrari i McLarenem, jest tylko 21 punktów różnicy. Ich głównych kierowców, Leclerca i Norrisa, dzieli zaledwie 8 punktów. Co więcej, pomiędzy Alpine i Haasem jest ich też tylko 5. Walka będzie trwała do ostatniego okrążenia niczym w 2021 roku.

Po wyścigu dowiedzieliśmy się również, że Max stracił szacunek do Russella po akcji z karą. Alpine z kolei porzuca Ocona . Swój debiut w Abu Zabi zaliczy Jack Doohan. Australijczyk pojawi się z numerem przypisanym kierowcy rezerwowemu, choć za rok będzie startował z numerem 7. Nie milkną też plotki o Perezie, dochodzące z wielu źródeł. Według doniesień, po nadchodzącym weekendzie Meksykanin oficjalnie pożegna się z Formułą 1.

Sergio Perez, GP Kataru

Źródło zdjęć: F1.com


Podobają Ci się nasze teksty? Chciałbyś się jakoś odwdzięczyć?
Będzie nam niezmiernie miło, jeśli postawisz nam wirtualną kawę – to nasze paliwo do dostarczania kolejnych informacji ☕
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Opublikuj komentarz