Sainz odpada! Podsumowanie 48h chrono stage! 

O wschodzie Słońca zawodnicy wyruszyli z biwaków, żeby dokończyć łącznie ponad 900 kilometrowy odcinek na drodze do Bishy. Emocji dzisiejszego dnia mieliśmy trochę mniej, ale za to w tabeli niezmiennie dzieje się ciekawie. Zapraszam na kolejne moje podsumowanie odcinka Dakaru 2025! 

Hat-trick Sandersa! 

Oglądając klasyfikacje poszczególnych odcinków Rally GP można pomyśleć, że coś jest nie tak ze stroną organizatorów. Jednak nic bardziej mylnego – Daniel Sanders wygrał 3 stage’e pod rząd, co na motocyklach ostatni raz zdarzyło się w 2017 roku. Australijczyk tym samym w generalce całego rajdu odskoczył już na 13 minut Howesowi, który odcinek ukończył na 2 pozycji. Na mecie znalazł się ostatni Mason Klein, który stracił 30 minut z powodu usterki motocykla.  

W Rally 2 do końca pierwsze miejsce dowiózł Docherty, 10 minut przed Canetem. Nie wystarczyło to jednak, żeby przegonić Edgara w generalce, w której Hiszpan dalej przoduje. Dąbrowski również zrobił dobrą robotę wskakując na 10 pozycję w klasyfikacji rajdu, dzięki 11 miejscu w chrono stage. Tabin uplasował się na 57 pozycji. 

Niespodziewany zwycięzca Ultimate i koniec dla Sainza! 

Śledząc czasy zawodników dzisiaj można było się poczuć, jak oglądając F1 (tylko bez kontrowersji). Al Rajhi został ogłoszony zwycięzcą odcinka, tylko po to, żeby ponad godzinę później dostać karę za przekroczenie prędkości w niedozwolonym miejscu. Tym samym wygranym chrono stage został debiutant w tej kategorii – Baciuska! Z naturalnych przyczyn, tutaj nie ma tylko 20 zawodników oraz kamer na całej długości odcinka, dlatego często takie dane jak prędkości są sprawdzane chwilę później. Ukarany za to samo przewinienie został jescze Al Attiyah, przez co spadł na 5 pozycę. 

Po wczorajszych problemach Loeb finalnie skończył siódmy. Co ciekawe tylko 10 minut do niego stracili Vanagas z Gospodarczykiem, finalnie dojeżdżając na dziesiątym miejscu. Równie ciekawa jest tabela generalna, w której prowadzenie objął zawodnik Toyoty – Lategan.

Największą bombą jednak jest wycofanie się z rajdu jednej z największych jego gwiazd – Carlosa Sainza, który, wraz z Cruzem, próbował się doczołgać do mety po wczorajszym wypadku. Po dojechaniu do biwaku w Bishy okazało się jednak, że jego auto jest nie do naprawienia, żeby sprostało wytycznym FIA przed jutrzejszym odcinkiem. Tym samym Hiszpanie znowu muszą złożyć rękawice i czekać na przyszły rok…

Wygrana o włos w Challengerach i dominacja w SSV 

Prawie 12 godzin jeżdżenia w piekielnie ciężkich warunkach i nieustannie szukając właściwej drogi – każdy by pomyślał, że przy tak rozbudowanym wyzwaniu, różnice na mecie między pierwszym a drugim miejscem będą co najmniej kilku minutowe. Nic bardziej mylnego, ponieważ o zwycięstwie dzisiaj zadecydowały dokładnie 2 sekundy. Tyle dokładnie dzieli Spieringsa, który finalnie triumfował, oraz Cavigliasso w końcowej klasyfikacji odcinka.

Jedyną rzeczą która boli jest jednak, to że wszystko się stało z powodu kary. Argentyńczyk dostał karne 3 minuty za przekroczenie prędkości, przez co stracił pierwsze miejsce. Wydaję mi się jednak, że mimo wszystko powinniśmy się cieszyć z bliskiej rywalizacji, jakiej mamy okazję doświadczyć w tym roku. Cavigliasso może sobie jednak odbić tą karę, będąc na szczycie klasyfikacji rajdu. Jeśli chodzi o Polaków, to Beaupre z Czachorem uplasowali się na 32 miejscu, a bracia Zoll skończyli dwie pozycje za nimi. 

Loeb Racing postanowiło zdominować chrono stage w kategorii SSV, zajmując pierwsze 2 loakty na mecie. Heger przypieczętował P1, a De Soultrait (mimo dostania kary, za to samo co reszta dzisiaj) znalazł się tuż za nim. Póki co wygląda na to, że wszystko będzie się rozgrywać między tą dwójką, ale rajd jest jeszcze długi i wiele nieprzewidzianych rzeczy może się wydarzyć. 

Brochocki z Komarem skończyli maraton jazdy na 14 miejscu, co ciągle daje nadzieje na możliwe zwycięstwo podczas tej edycji. Gorzej niestety poszło Paskowi, który z jego partnerem skończył na 37 pozycji. 

Podium Polaka i zmiany planów!  

Pierwsze trio wczoraj – Macik, Tomasek i Svanda – podtrzymało swoją pozycję, plasując się tym samym na pierwszym miejscu klasyfikacji generalnej. Loprais, Kipral i nasz rodak – Darek Rodewald skończyli na 2 miejscu! Co najważniejsze – w generalce tracą tylko 9 minut do liderów, więc jest szansa na kolejny triumf. Boba również zaliczył porządny dzień, podskakując 5 pozycji w górę, a więc na 15 miejsce. 

W klasykach wygranymi zostali Traglio z Brianim w Nissanie Terrano, a Tomek Staniszewski i Stanisław Postawka finalnie skończyli na 13 miejscu. 

Jutro, podobnie jak w klasyfikacjach dzisiaj, czekają nas zmiany na odcinku. Z powodu silnych burz (tak na pustyni też się zdarzają) jutrzejszy etap został lekko przebudowany i usunięto z niego 169 kilometrów (z 496 zaplanowanych), w taki sposób, żeby uniknąć sytuacji z zeszłego roku i zalania kilkunastu aut. 


Podobają Ci się nasze teksty? Chciałbyś się jakoś odwdzięczyć?
Będzie nam niezmiernie miło, jeśli postawisz nam wirtualną kawę – to nasze paliwo do dostarczania kolejnych informacji ☕
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Opublikuj komentarz