Sebastien Loeb odpada z rajdu, a przed nami maraton! Podsumowanie 4 etapu Dakaru 

Czas na maraton! Po dzisiejszym odcinku kierowcy Rally GP dostaną tylko pół godziny na ewentualne naprawy, Rally 2 dostanie godzinę, a wszyscy jadący w samochodach mają nielimitowany czas, żeby coś zmienić. Jest tylko jeden szczegół – zero pomocy mechaników z zewnątrz. Wszyscy muszą polegać tylko na sobie, bądź swoich rywalach, którzy mogą sobie nawzajem pomagać. W trakcie 24 godzin znowu trochę nam się podziało, tak więc zapraszam na kolejne podsumowanie! 

4 etap Dakaru za nami, pora na maraton

Oddane zwycięstwo i koniec dla kolejnych zawodników 

W RallyGP wszystko przez 415 kilometrów dzisiaj wskazywało na zgarnięcie wygranej w stage’u przez Schareine, który miał komfortową przewagę nad drugim Sandersem. W końcówce jednak Hiszpan odpuścił, dając Australijczykowi wygrać. Jak sam powiedział w wywiadzie, była to zagrywka strategiczna, ponieważ nie chciał jutro otwierać kolejnego etapu. Tym samym Sanders powiększył swoje prowadzenie, aż o całe 15 sekund. Ofiarą pustyni dzisiaj stał się Michek, który z powodu usterki mechanicznej musiał opuścić stage na 288 kilometrze. 

Wygrana w Rally 2 padła łupem Ebstera, który skończył tuż przed Canetem. Swoje pierwsze podium zdobył dzisiaj Theric – zawodnik na motocyklu marki Kove. Dąbrowski z Tabinem skończyli na 12 i 43 miejscu. 

4 etap Dakaru za nami, pora na maraton

Katastrofa za katastrofą w Ultimate 

Sanz, Sainz i teraz Sebastien Loeb. Laia odpadła z rajdu już po pierwszym odcinku musieli odpuścić rywalizację w Arabii Saudyjskiej. Po zbyt wielkich uszkodzeniach FIA postanowiła nie dopuścić jej do startu. Podobny los poniósł Sainz, a więc niewątpliwie kierowca z najbardziej rozpoznawalnym nazwiskiem w całej stawce.

Podczas trzeciego etapu Loeb, również przekoziołkował autem i poniósł ogromną stratę czasową ponad godziny. Doczołgał się na metę w rozbitej Dacii, dopiero na 45 miejscu, ale dalej utrzymał niezłą 16 pozycję w generalce. Mimo to FIA stwierdziła nie dopuścić Francuza do daleszgo udziału w rajdzie z przyczyn bezpieczeństwa. Tym samym straciliśmy niewątpliwie kolejnego faworyta do zwycięstwa. 

Jeśli chodzi o kłopoty dla faworytów to nie wszystko. Nasser Al Attiyah wielokrotnie zatrzymywał się na trasie, żeby zmienić przebite opony i naprawić usterki mechaniczne. Kosztowało go to łącznie ponad 40 minut! Po poradzeniu sobie z przeciwnościami losy, Nasser wrzucił 6 bieg i nadrobił 12 straconych minut do zwycięzcy dzisiejszego odcinka – Al Rajhi’ego. Wielokrotny zwycięzca, jednak spadł na 7 miejsce w klasyfikacji generalnej i do Lategana, który prowadzi, traci 30 minut. 

Szymon Gospodarczyk z Vanagasem dotarli na metę na 46 pozycji, co niestety psuje nadzieje na wysoką lokatę na koniec rajdu. 

4 etap Dakaru za nami, pora na maraton

Spokój w Challengerach i nowy zwycięzca w SSV 

Kategoria Challenger dzisiaj przyniosła mało emocji. Wygrał ponownie Cavigliasso, który umocnił się w klasyfikacji generalnej. Beaupre z Czachorem skończyli ,cztery pozycje przed Zollami, na 32 miejscu. Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem znowu został Kuś, który finalnie przekroczył linię mety będac siedemnastym. 

Niespodzianką dzisiaj jest na pewno Pan, który triumfował w klasie niżej. Loeb Racing miało problemy z tempem dzisiaj, przez co Heger i De Soultrait skończyli odpowiednio na 3 i 14 pozycji. Pierwszy raz w tym roku, odcinek wygrała Sara Price! Heger pozostał jako lider całego rajdu, ale De Soultrait stracił ponad godzinę na naprawach samochodu i cudem utrzymał drugie miejsce w generalce, tuż nad Pinto! Grzegorz Brochocki z Grzegorzem Komarem okazali się dzisiaj ostatni, a Pasek z Alsadadmi niestety również zajeli dopiero 33 miejsce. Tyle narzekałem na tą kategorię w tym roku, a tutaj jeszcze wiele zwrotów akcji przed nami! 

4 etap Dakaru za nami, pora na maraton

Gorsza forma ekipy Rodewalda, klasyki i ostatni stage przed przerwą 

Dobrze znane już nam trio Macik, Tomasek i Svanda ponownie wygrali stage. Rodewaldowi z zespołem na mecie znaleźli się dopiero na 9 miejscu. Tym samym tracą do liderów 50 minut w klasyfikacji generalnej. Lepiej poszło Bobie, który ukończył szósty. W kategorii samochodów klasycznych ponownie triumfował Santaolalla MIla, a polska ekipa w Porsche dojechała na metę daleko, bo na 33 miejscu. 

Jutro czeka nas ostatni odcinek przed przerwą. Pora na maraton na dystansie 428 kilometrów prowadzących do Hailu, gdzie zawodnicy dostaną dzień odpoczynku. 


Podobają Ci się nasze teksty? Chciałbyś się jakoś odwdzięczyć?
Będzie nam niezmiernie miło, jeśli postawisz nam wirtualną kawę – to nasze paliwo do dostarczania kolejnych informacji ☕
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Opublikuj komentarz