Powrót króla! Podsumowanie NASCAR w Miami! 

Kolejny tydzień i kolejny wyścig w legendarnej amerykańskiej serii NASCAR za nami! Tym razem kierowcy mieli okazje poprzycierać bandy na obszarze w Miami. Był to najspokojniejszy wyścig tego sezonu, ale strategiczna walka pozwalała przykuć wzrok na dłużej. Zapraszam na podsumowanie 6 rundy NASCAR! 

Ocieranie band przy ponad 200 km/h? W NASCAR to nie problem 

W ubiegły weekend ścigaliśmy się na bardzo podobnej nitce toru do tego z 5 rundy. 1.5 milowy owal typu intermediate, w którym stawka dość mocno się rozjeżdża. Jednakże różni się styl jazdy na tych obiektach. W Miami wiele kierowców decyduje się w kluczowych momentach wręcz ocierać się o bandy, byleby zyskać choć kilka setnych sekundy na okrążeniu. 

Taki styl jazdy jest niebezpieczny, ale się sprawdza co pokazywali zawodnicy. Przechodząc już do kwalifikacji – zwycięzcą został Bowman! Wykręcił on czas o milisekundy lepszy od Berry’ego, dzięki czemu mógł startować z w teorii lepszej pozycji. Warto jeszcze zwracać uwagę na Larsona, który startował z dopiero czternastego miesjca. 

W niedzielę ruszyliśmy na znak zielonej flagi i tak o to kolejna walka o play-offy się zaczęła! Do pierwszego zakrętu prowadzenie utrzymał Bowman, a Berry w przeciągu kilku okrążeń spadł na trzecie miejsce za Blaney’iego.  

Chwilę później właśnie on prowadził w wyścigu, a po długim okresie bez incydentu zaczęły się pit stopy. Kiedy już wszyscy zjechali i wyglądało to na czysty stage, to chwilę przed końcem, bo na 70 okrążeniu, Bell zaliczył obrót. 

Spowodowało to szybki sprint do mety, bo zostało tylko pięć kółek po wznowieniu rywalizacji. O najwięcej punktów za pierwszy etap walczyli Blaney z Bowmanem, ale ponownie zwycięsko wyszedł ten pierwszy. 

Niesamowita walka do końca

Po dotankowaniu i zmianach opon do pierwszego zakrętu ruszali razem Bowman z Hocevarem. Ponownie jednak w tą walkę wmieszał się zwycięzca stage’u, który szybko przedarł się na prowadzenie. Udało się również Hamlinowi, gdyż znalazł się na drugiej pozycji po chwili. 

Znowu wyglądało na to, że większość wyścigu odbędzie się pod zieloną flagą i znowu dotarliśmy do pit stopów bez neutralizacji. Podczas zjeżdżania do boksu, Suarez zaliczył obrót, ale ponieważ było to już formalnie w obrębie pit lane, to na szczęście ominęło nas caution. 

Po wielu pit stopach, dojechaliśmy do końca stage’u i to bez żółtych flag! Wygraną na drugim odcinku zgarnął Hamlin, przed Blaney’im i Larsonem. Szybko odmieniła się ta sytuacja po naturalnych zjazdach do boksów i to Larson otwierał ostatni stage. 

Do czołówki oprócz dobrze znanych nam już panów, dołączył Bubba Wallace, który był drugi przy zielonej fladze. Po kilkunastu okrążeniach niestety Blaney musiał się pożegnać z marzeniami o zwycięstwie, ponieważ doznał uszkodzenia silnika. 

Tym samym po ostatnich zmianach opon wszyscy myśleli, że Bowman zgarnie wygraną i pewny awans do fazy pucharowej. To by się nawet składało, bo jak dotąd w tym sezonie wygrywali tylko kierowcy na literę B. 

Znikąd pojawił się jednak na ostatnich kółkach Larson, który zbliżał się bardzo szybko. Tak o to Kyle, na sześć okrążeń do końca wyprzedził swojego rywala i przejechał metę jako lider! 

Wyniki rundy NASCAR w Miami

Tym samym zakończyła się kolejna runda NASCAR, w ramach której poznaliśmy nowego członka play-offów! Chyba nikt nie ma za złe, żeby było ich jak najwięcej. Kolejny wyścig odbędzie się na obiekcie w Martinsville, oczywiście już w niedzielę. Niestety ma padać cały dzień, więc prawdopodobnie wyścig się opóźni, ale mimo wszystko czekają nas niemałe emocje.

Podobają Ci się nasze teksty? Chciałbyś się jakoś odwdzięczyć?
Będzie nam niezmiernie miło, jeśli postawisz nam wirtualną kawę – to nasze paliwo do dostarczania kolejnych informacji ☕