Szósta runda World Endurance Championship w tym roku została ponownie zorganizowana w Amerykańskim Austin. Choć warunki były nieprzewidywalne, to runda w USA nie zawiodła widzów.
Balance of Performance, kto wyjdzie górą tym razem?


Kolejna runda WEC przyniosła ze sobą kolejną zmianę Balance of Performance. Ferrari i Toyota pozostały najcięższymi autami, a Porsche i Cadillac otrzymały dociążenie po poprzednim weekendzie. Średnio, większość Hypercarów była cięższa niż rok temu, a z minimalną wagą ostały się tylko Aston Martin i Peugeot.
W LMGT3 spotkaliśmy się z typowymi zmianami bilansowymi, plus z Success Balastem. Najwięcej „balastu” zyskało Manthey 1st Phorm (36KG) i Vista AF Corse #21 (26KG).
Kwalifikacje
Przez warunki, które o wiele bardziej przypominały deszczowe Spa czy Silverstone niż Austin, czasy były bardzo rozrzutne. Niekwestionowanym triumfatorem sesji LMGT3 okazało się Proton Competition – ich auta zajęły przedni rząd, z załogą #88 na czele. Zespoły ciągle przebijały się z czasami na zmiennej nawierzchni, ale nikt nie powstrzymał Gattuso przed zdobyciem pole position.
Najwyższa klasa wrzucała już swoje okrążenia kwalifikacyjne przy schnącym torze, więc czasy nie były zbyt referencyjne aż do końca sesji. Warunki zrównały samochody, lecz nie przeszkodziło to Robertowi Kubicy. Polak przy swoim ostatnim szybkim okrążeniu wykręcił czas, którego żaden inny kierowca nie był w stanie pobić. Obok AF Corse #83 na drugim polu startowym ustawiło się Ferrari AF Corse #51. Peugeot Totalenergies #93 zaczynało z ostatniego miejsca z powodu dyskwalifikacji z kwalifikacji.

Jedziemy? Nie jedziemy?
Start wyścigu nie przebiegł zgodnie z planem z powodu…masywnej ulewy. Zaczynając pod samochodem bezpieczeństwa, kierowcy zaczynający przejechali około trzydziestu minut w trudnych warunkach. Podczas procedury, #20 BMW M TEAM WRT zakończyło swój wyścig przez usterkę hybrydy. Dwa samochody bezpieczeństwa na torze – jeden prowadzący stawkę, drugi zajmujący się Hypercarem Niemieckiej marki, wywołało spore zamieszanie.
Przez problem z komunikacją sytuacji przez Dyrekcję wyścigu, prawie wszystkie Hypercary i kilka samochodów GT przejechało za zjeżdżającym samochodem bezpieczeństwa do alei serwisowej. Każdy zjeżdżający stracił tyle czasu, ile by dała kara przejazdu przez aleję serwisową. Alpine Endurance Team #36 wysunęło się przez to na lidera wyścigu, ale nie trwało to długo. Realizując, jaki błąd powstał, Dyrekcja wyścigu wywiesiła czerwoną flagę. Przy wznowieniu około trzydzieści minut później, samochody były wołane w szyku kwalifikacyjnym.

Deszcz WEC nie straszny
Stawka po wznowieniu, lecz przed pierwszymi zjazdami zdążyła się już zmienić – po dwóch okrążeniach na zielonej fladze, mieliśmy kolejny samochód bezpieczeństwa. Aston Martin THOR Team #007 i Alpine Endurance Team #36 obie straciły kontrolę w tym samym zakręcie. Samochód Francuskiej marki przy okazji uderzył w barierę. Wiele aut również się zakręciło, między innymi były to Hypercary Toyoty Gazoo Racing #8 i Proton Competition #99. Hanson musiał uznać wyższość Calado, a stawka się przetasowała.
Problemy strategii Ferrari tym razem uderzyła w prywatne auto. AF Corse #83 ściągnięte na zmianę kierowcy z Phila Hansona na Yifei’a Ye zostało wzięte pod VSC. Przyniosło to straty dla włoskiego zespołu. Przed miejscem, gdzie Hanson miał zostawić auto stało jedno z Ferrari 296 GT3. Brytyjczyk musiał wjechać wręcz bokiem w to miejsce, co kosztowało #83 pięć pozycji na torze i sporo czasu.
Po VSC, które zostało wywołane przez Proton Competition #99, warunki nie zmieniły się na tyle, aby przy wznowieniu nie było kierowców, które obrócili swoje pojazdy. Tym razem padło na Toyotę Gazoo Racing #7 i Cadillaca Hertz Team Jotę #38. Tor zaczął schnąć, choć zajęło to pół wyścigu.
Schniemy i jedziemy
Finalne dwie godziny zawiązały najwięcej akcji w tym wyścigu. W samochodach pojawili się kierowcy kwalifikacyjni, gotowi powalczyć przez następne dwie godziny. Incydentem, który otworzył ostatnią prostą do końca wyścigu była drobna stłuczka Kevina Estre i Alessandro Pier Guidiego. Kierowca Porsche Penske Motorsport #6 przebił swojemu włoskiemu rywalowi oponę, a to doprowadziło do kolejnego incydentu. W nim Pier Guidi zderzył się z Kubicą, uszkadzając żółte Ferrari 499p. Jedyną przyznaną karą było ostrzeżenie dla Kevina Estre.
Z godziną do szachownicy, kolejne już Full Course Yellow w tym wyścigu zostało wywołane przez Iron Lynx #61 – Mercedes AMG-GT3 Evo włoskiego zespołu nie został sklasyfikowany. Po ruszeniu z FCY, odbył się kolejny incydent – The Bend TEAM WRT #31 uderzyło w AF Corse #83, obracając żółtym hypercarem.
Dzięki temu, że Porsche Penske Motorsport #6 dysponowało dobrym tempem i nie popełniało błędów, to ono objęło prowadzenie przy ostatnim cyklu zjazdów – który został prawie przerwany przez oba Aston Martiny z klasy Hypercar, które poddały się po ponad pięciu godzinach jazdy i walki w trudnych warunkach.
W trakcie wyścigu kilka samochodów zakończyło swoją służbę przedwcześnie, tak jak #33 TF Sport, lecz najpóźniej ze wszystkich zdarzyło się to Iron Dames #85. Dwa okrążenia przed końcem, Porsche 911 GT3 R w różu zaczęło się przegrzewać na tyle, że kontynuacja mogła być niebezpieczna – zespół Dam celował w wysoką zdobycz punktową, niestety bez skutku.
Finalnie, po sporej przerwie, w klasie Hypercar triumfuje Porsche Penske Motorsport #6. Podium uzupełniło Ferrari AF Corse #50 a trzecie miejsce zajął Peugeot Totalenergies #94. Jest to pierwsze podium dla francuskiej ekipy w tym roku. W LMGT3 szczęście przypadło dla United Autosports #95 i to oni zajęli pierwsze miejsce po karze dla Vista AF Corse #54, które zostało zrzucone na trzecie miejsce. Druga lokata należała do Team WRT #46.


Klasyfikacje generalne zmierzając do Fuji
Załoga Ferrari AF Corse #51 zatrzymuje swoje miejsce na szczycie klasyfikacji kierowców, zwiększająca się do 15 punktów nad załogą #83 AF Corse. W mistrzostwie producentów Porsche podskakuje na drugą lokatę, wyprzedzając Cadillaca. W mistrzostwie zespołów prywatnych WEC znamy już zwycięzcę. AF Corse #83 wygenerowało sobie przewagę taką, że Proton Competition #99 nie ma szans nadrobić straty.

Liderami w LMGT3 pozostaje Manthey 1st Phorm. Vista AF Corse #21 ani TF Sport #33 się nie zbliżyło do nadrobienia strat. Pozostawia to zespół używający Porsche na stanowisku lidera klasyfikacji LMGT3.
Źródła: Oficjalna strona WEC, Oficjalny profil WEC na X, Michellin Motorsports
Będzie nam niezmiernie miło, jeśli postawisz nam wirtualną kawę – to nasze paliwo do dostarczania kolejnych informacji ☕





