Kornelia Olkucka z solidnymi wynikami w Barcelonie
Finałowa runda Formula Winter Series zapowiadała się jako ta, podczas której zawodniczy przez cały czas będą zmagać się z silnymi opadami deszczu. Już pierwsze dni weekendu wyścigowego na Circuit de Barcelona-Catalunya jasno dawały do zrozumienia, że nie będzie to prosta przeprawa. Świadoma tego była zarówno Kornelia Olkucka, jak i reszta stawki. Sesje testowe przerywane były licznymi czerwonymi flagami – wywoływanymi albo intensywnym deszczem, albo wyjazdami poza tor, spowodowanymi przez panujące warunki atmosferyczne. Im bliżej niedzieli jednak, tym łaskawsza okazywała się pogoda – a tym samym tym bardziej weekend układał się po myśli Kornelii Olkuckiej.

Czasem słońce, czasem deszcz
O ile w sesjach kwalifikacyjnych 21-letnia Polka miała problem wykręcić zadowalający ją rezultat i ostatecznie startowała do wyścigów z 27 lub 28 pozycji, o tyle w bojowych warunkach czuła się jak ryba w wodzie. Poprawiające się warunki pogodowe i słońce, rozświetlające barcelońskie niebo sprawiły, że Kornelia coraz odważniej poruszała się po torze, unikając błędów i wykorzystując pomyłki rywali i rywalek.
W efekcie w pierwszym, sobotnim wyścigu awansowała na 24 pozycję, ale najlepsze miało nadejść dopiero następnego dnia. Poranny niedzielny wyścig pochodząca z Chotomowa zawodniczka zakończyła na 22 pozycji, będąc trzecią najwyżej sklasyfikowaną kierowczynią, co z pewnością zaostrzyło jej apetyt przed popołudniową rywalizacją na torze. Ostatni wyścig Formula Winter Series w sezonie 2025 w wykonaniu Kornelii Olkuckiej okazał się najlepszym w tym roku – Kornelia została sklasyfikowana na 20 miejscu, zajmując drugie miejsce wśród obecnych w stawce zawodniczek.

Ta ostatnia niedziela, którą Kornelia zapamięta na długo
„Przed weekendem wyścigowym podkreślałam, że nie poddam się bez walki, bo sukcesy przychodzą z czasem – i cieszę się, że mogłam w miniony weekend potwierdzić, że nie są to puste słowa. Ta ostatnia wyścigowa niedziela w Formula Winter Series to dzień, który z pewnością zapamiętam na długo. Cudownie jest czuć się coraz pewniej za kierownicą Tatuusa, także w trudniejszych, deszczowych warunkach. I choć następny wyścig czeka mnie dopiero w majówkę, już nie mogę się doczekać rywalizacji. Będę do tego czasu intensywnie trenować i jestem przekonana, że wraz z treningami przyjdą kolejne postępy i coraz lepsze wyniki” – przyznaje Kornelia Olkucka.
Przed zawodniczką Maffi Racing teraz niemal dwa miesiące przerwy, które poświęci na sesje treningowe i jak najlepsze przygotowanie się do startu sezonu F4 Italian Championship na torze Misano World Circuit, w terminie 02-04 maja 2025 roku.

Źródło: informacja prasowa zawodniczki
Będzie nam niezmiernie miło, jeśli postawisz nam wirtualną kawę – to nasze paliwo do dostarczania kolejnych informacji ☕
Opublikuj komentarz