Grand Prix Arabii Saudyjskiej – zmiana prowadzenia w Mclarenie
Wisienką na torcie tych ostatnich trzech tygodni był wyścig w Arabii Saudyjskiej w Dżuddzie. Zapraszamy na skrót weekendu!
Niezwiastujące treningi przed GP Arabii Saudyjskiej
Pierwszy trening zawierał tylko blokowanie kół przez kierowców i małe kontakty ze ścianą, a najszybszy czas udało się wykręcić Gasly’emu, przez co to jest pierwsza sesja FP1 nie zdominowana przez Norrisa. Sam Brytyjczyk miał drugi najlepszy czas, a trójkę zamykał Charles Leclerc. Tak jak w Bahrajnie, jedynie drugi trening jest zbliżony do warunków wyścigu i kwalifikacji. Kierowcy ponownie blokowali koła, ale mieli jeszcze więcej bliskich starć ze ścianami. Pod koniec sesji Yuki Tsunoda, na ostatnim zakręcie, uderzył w ścianę po lewej łamiąc drążek kierowniczy i niszcząc całkowicie przód samochodu kilka metrów dalej. Najszybszy był duet Mclarena i Max Verstappen. W sobotę ostatni trening zakończył się przewagą Mclarena o ponad 0,6 sekundy, w kolejności Norris – Piastri – Russell.

Nowe rekordy kwalifikacji
Kwalifikacje rozpoczęły się bardzo dobrze. Q1 i Q2 obyły się bez błędów kierowców, co jest wręcz rzadkością. W pierwszym etapie nie udało się wykręcić odpowiedniego czasu Bortoleto, Oconowi, Hulkenbergowi, Doohanowi i Strollowi, a w następnym Bearman, Hadjar, Alonso, Lawson i Albon. Tym samym Lance Stroll został kierowcą z największą liczbą eliminacji w Q1. Niestety na początku Formułowego Hyperpole rozbił się Lando Norris. Na wyjściu z czwartego zakrętu stracił panowanie nad samochodem, podobnie do Micka Schumachera w 2022 roku. Na szczęście nic mu się nie stało, ale z pewnością zepsuło mu cały weekend. Po czerwonej fladze, mogliśmy być świadkami świetnej walki o Pole Position między Verstappenem i Piastrim. Ostatecznie najszybszy okazał się Holender, dzięki późnemu hamowaniu i dobremu wyjściu z ostatniego zakrętu. Jednocześnie pobił tym okrążeniem rekord toru. Mam wrażenie, że gdzieś już to słyszałem… Ostatecznie kierowcy ustawili się w kolejności: Verstappen, Piastri, Russell, Leclerc, Antonelli, Sainz, Tsunoda, Gasly i Norris bez ustanowionego czasu.

Nocny wyścig w Arabii Saudyjskiej
Na pierwszym okrążeniu GP Arabii Saudyjskiej Oscar miał o wiele lepszy start od Maxa, co pozwoliło mu się wsunąć i przejąć prowadzenie jeszcze na prostej startowej. Jednak przez to, że obaj kierowcy hamowali późno, nie starczyło miejsca dla ich dwóch i Verstappen ściął pierwszy zakręt nie oddając pozycji. Według obecnych zasad pierwszy samochód przy środku zakrętu ma priorytet i nie musi dawać miejsca dla samochodu z tyłu, co wykorzystał Australijczyk i cała sytuacja zakończyła się tylko złagodzoną karą 5 sekund dla Verstappena, która normalnie byłaby dwukrotnie dłuższa, gdyby nie miało to miejsce na pierwszym kółku. Nie był to koniec akcji. Zakręt czwarty zebrał kolejne ofiary w postaci Yukiego i Pierra, jednak tutaj zostało to uznane za wypadek wyścigowy. Gasly próbował wyprzedzić po zewnętrznej Tsunodę, jednak Francuz źle wyliczył manewr i zaczepili się kołami lądując w barierce. Żaden z kierowców nie popełnił znaczącego błędu, była to kwestia wąskiej charakterystyki toru i braku czasu na reakcję. Obaj wyszli z tego cało, czego nie można powiedzieć o ich bolidach. Został wezwany samochód bezpieczeństwa, Doohan, Ocon i Bortoleto postanowili skorzystać z okazji i zmienić opony na twarde. Już na następnym okrążeniu powiała zielona flaga i kierowcy zaczęli wykorzystywać okazję na wyprzedzenia. Lando Norris przez dwa okrążenia był zmylany przez Lewisa Hamiltona, który dawał się wyprzedzić kierowcy Mclarena tuż przed punktem detekcji DRS, by odebrać pozycję w zakręcie pierwszym.
Od okrążenia 19 kierowcy zaczęli zjeżdżać na pit stopy. Max odbył karę, po czym wyjechał 3 sekundy za nowym liderem wyścigu, Piastrim. Wszyscy zdążyli zjechać poza Leclerciem, który pomimo starych średnich opon, dalej jechał tempem Australijczyka. Zmienił opony na okrążeniu 30, i wykorzystał świeższą gumę by przebić się przez Russella i stanąć na podium. Na 39 okrążeniu, Lawsonowi została przyznana kara 10 sekund za przekroczenie limitów toru i zyskanie przewagi, po wyprzedzeniu, które zrobił dawno na prostej startowej, gdzie Nowozelandczyk lekko wyjechał poza tor bardziej tracąc czas, niż go rzeczywiście zyskując. W pewnym momencie Williams musiał użyć „siły przyjaźni”, by utrzymać goniącego ich Hadjara z świeższymi mediumami na P10. Sainz jadący z przodu dawał Albonowi DRS, by nie tracił czasu względem Francuza. Wszystko poszło zgodnie z planem i udało im się utrzymać pozycję. Na koniec nikt nie zrównał się z Piastrim, a tuż za nim przekroczyli metę Verstappen i Leclerc, z Norrisem na miejscu 4 po przebijaniu się przez stawkę. Następni byli duet Mercedesa, Hamilton, duet Williamsa i Hadjar zamykający punkty.

Krajobraz po GP Arabii Saudyjskiej: obecne osiągi, szacunki oraz plotki
Mclarena można opisać trochę słowami Norrisa. Rzeczywiście nie mają dużej przewagi, ale tylko na torach gdzie nie ma degradacji opon. Nie zmienia to faktu, że dalej są najszybsi. Coraz bardziej widzimy, że Piastri jest lepiej przygotowany pod mistrzostwo, które obecnie prowadzi. Ma zimną krew, nie odpuszcza takim kierowcom jak Max Verstappen i szybko uczy się na błędach. Norris potrzebował w Arabii Saudyjskiej dwóch okrążeń, by w końcu zauważyć sztuczki Hamiltona. Prawdopodobnie przez tę sytuację stracił czas, co ostatecznie odsunęło go od podium.
Mercedes z kolei nie odnajdywał się w tych warunkach w ostatni weekend. Byli ogólnie najgorszym z topowych zespołów. Red Bull pokazuje, że dalej mają jakieś tempo do walki. Pomimo wypadku Tsunody, obaj kierowcy spisali się się w kwalifikacjach i Holender w wyścigu. Cieszy mnie powrót Ferrari. Może nie koniecznie są na szczycie możliwości, ale wraca im tempo, a szczególnie Leclercowi. Williams podobno zakończył już rozwój obecnego samochodu, by skupić się na projekcie bolidu na 2026. Jeśli to jest prawda, to Haas ma gwarantowane miejsce 5 w generalce. Midfield i backmarkerzy prawie zawsze walczą do ostatniego wyścigu o punkty i pozycję w klasyfikacji.
W Astonie po Arabii Saudyjskiej wciąż jest słabo, ale oni patrzą długoterminowo jak Williams. Adrian Newey został przyłączony wyłącznie do projektowania samochodu pod nowe regulacje. Jednak obecnie ledwo walczą o pojedyncze punkty. Fernando Alonso jest jedynym doświadczonym kierowcą bez punktów w tym sezonie. Sam mówi, że musi się do tego przyzwyczaić, a rok będzie bardzo ciężki.

W Racing Bulls, Liam Lawson coraz bardziej mnie zastanawia. Isack Hadjar dopiero dołączył do sportu, a ma o wiele lepsze wyniki od Nowozelandczyka. Będzie musiał pokazać lepszą formę, bo inaczej może być to jego ostatni lub przedostatni rok w tym sporcie. Na ławce czeka z resztą Ayumu Iwasa. Przynajmniej teraz Doohan może na chwilę odetchnąć. Poza Australią i Dżeddą miał wysokie wyniki jak na auto Alpine, więc może go nie podmienią na Colapinto tak szybko, jak to było przypuszczane. Teraz mamy chwilę przerwy i wracamy już na początku maja w Miami.
Będzie nam niezmiernie miło, jeśli postawisz nam wirtualną kawę – to nasze paliwo do dostarczania kolejnych informacji ☕
Opublikuj komentarz