Piotr Biesiekirski testuje z zespołem z MŚ World Supersport
Piotr Biesiekirski ma za sobą krótkie, ale udane testy motocykla MV Agusta startującej w mistrzostwach świata World Supersport, francuskiej ekipy Flembbo. 23-latek w poprzednim sezonie był jedynym Polakiem startującym w cyklu World Supersport, ale minioną zimę spędził wracając do zdrowia po kontuzji lewego barku.
Udane testy w Misano
W poniedziałek Biesiekirski pojawił się na torze Misano, gdzie w połowie czerwca odbędzie się szósta runda mistrzostw świata.
Polak przetestował tam napędzany trzycylindrowym silnikiem o pojemności 800 cm3 motocykl MV Agusta F3 800 RR, za którego sterami spędził dwie 20-minutowe sesje.
Jazdy przedwcześnie przerwało załamanie pogody i ulewne opady deszczu z gradem, ale nowa maszyna od razu zrobiła na 23-latku pozytywne wrażenie, podobnie jak francuska ekipa.

Biesiekirski: to pierwszy duży tor po kontuzji
„Po pierwsze bardzo dziękuję zespołowi Flembbo za zaproszenie i produktywnie spędzony dzień – mówi Piotr Biesiekirski. – To był mój pierwszy wyjazd na duży tor wyścigowy od ponad pół roku i kontuzji barku. Choć nie wróciłem jeszcze do stuprocentowej formy, to jednak czuję się wystarczająco dobrze, aby jeździć i się ścigać, a testy dodatkowo to potwierdziły.
„MV Agusta zrobiła na mnie od razu bardzo dobre wrażenie, zarówno jeśli chodzi o zachowanie przodu podczas mocnego hamowania w dużym złożeniu, jak i przyczepność tylnej opony. Do moich gabarytów bardzo pasuje także ergonomika tego motocykla, nieco większego i szerszego niż maszyna dwucylindrowa, którą ścigałem się rok temu.
„Lubię silniki trzycylindrowe, z którymi miałem już kontakt podczas startów w klasie Moto2 czy testów dziennikarskich wielu motocykli na torze. Moim zdaniem to najlepszy układ w klasie Supersport, zapewniający bardzo dobry balans pomiędzy mocą, a płynnością jej oddawania, pozwalając skupić się na jeździe, a nie kontrolowaniu silnika czy dobraniu idealnych przełożeń.

Pogoda pomieszała plany Polaka
„Niestety, po zaledwie dwóch sesjach nad Misano rozszalała się ulewa, dlatego nie zdążyłem zbliżyć się do limitów motocykla, ale jego mocne strony były dość łatwo wyczuwalne, a ja szybko złapałem dobre tempo.
„Jeszcze raz dziękuję zespołowi za zaproszenie. Zobaczymy, co wydarzy się w najbliższych tygodniach i miesiącach, ale mam nadzieję, że wkrótce uda mi się ponownie wystartować w zawodach rangi mistrzostw świata. Póki co skupiam się jednak na powrocie do treningów i utrzymaniu gotowości do ewentualnych startów”.

Źródło: informacja prasowa zawodnika
Będzie nam niezmiernie miło, jeśli postawisz nam wirtualną kawę – to nasze paliwo do dostarczania kolejnych informacji ☕
Opublikuj komentarz